Recykling paneli fotowoltaicznych staje się coraz poważniejszym problemem. Liczba zużytych urządzeń może wzrosnąć w latach 2030–2050 ponad trzydziestokrotnie. Polacy opracowują rozwiązanie pozwalające w pełni odzyskać materiały wykorzystane do produkcji paneli. Tymczasem obecnie poziom recyklingu wymagany przepisami wynosi 85 proc., a najbardziej zaawansowane zakłady mogą wypracować wynik na poziomie 90 proc. Co więcej, materiały uzyskiwane w recyklingu najczęściej są niskiej jakości. Polska technologia umożliwia odzyskanie czystych surowców.
– Technologia, którą opracowujemy wspólnie z AGH, polega na takim oddzieleniu poszczególnych elementów panelu, a następnie przetwórstwie, żeby uzyskać z tego jak najwyższej jakości, jak najczystsze surowce w postaci różnych pierwiastków. Odzyskujemy krzem, szkło, a także inne materiały, które występują w panelu w mniejszych ilościach. W efekcie uzyskujemy praktycznie 100-proc. przetworzenie masy i możemy mówić o tym, że jest to technologia bezodpadowa. Dzięki temu jesteśmy w stanie pozyskać, oprócz wspomnianych wcześniej pierwiastków, również aluminium, miedź, srebro – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Marcin Karbowniczek, prezes zarządu 2loop Tech.
Przepisy związane z gospodarką odpadami elektronicznymi nakładają obowiązek takiego przetwarzania paneli, by osiągnąć 85-proc. odzysk. Okazuje się jednak, że materiał pochodzący z takiego recyklingu jest najczęściej bardzo niskiej jakości.
– Proces odzysku nie jest efektywny, ponieważ to, co odzyskujemy, może być wykorzystane do ponownej produkcji, ale niekoniecznie paneli fotowoltaicznych albo innej elektroniki. W praktyce stosuje się tego typu metody do pozyskania surowca, który nadaje się do produkcji niezbyt zaawansowanych technologicznie wyrobów. Mamy też w Europie firmy, a właściwie jeden zakład, który przetwarza panele fotowoltaiczne w sposób profesjonalny. Uzyskuje się tam, według doniesień prasowych, skuteczność na poziomie ponad 90 proc. – wskazuje Marcin Karbowniczek.
Tymczasem paneli fotowoltaicznych, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie, sprzedaje się coraz więcej. Proporcjonalnie rośnie też liczba zużytych urządzeń. Z raportu IRENA wynika, że do 2030 roku może ich być od 1,7 do 8 mln ton, a do 2050 roku od 60 do nawet 78 mln ton. Potencjalna wartość materiałów, jakie będzie można z nich odzyskać, jest szacowana na 15 mld dol.
Polskie rozwiązanie mogłoby więc powalczyć o pozycję technologii pierwszego wyboru w recyklingu paneli fotowoltaicznych.
– Zakończyliśmy badania laboratoryjne, staramy się je wdrożyć w skali przemysłowej. Tworzymy zakład zlokalizowany w Czaplach pod Toruniem, w którym w przemysłowej skali 1:1 będziemy prowadzić przetwórstwo. Chcemy go ukończyć mniej więcej za dwa lata. Potem powinien on już faktycznie przetwarzać panele zbierane z rynku – wskazuje ekspert. – Aktualnie zgłaszają się do nas firmy, które mają do przetworzenia od kilku do kilkuset sztuk paneli, ale oprócz tego zgłaszają się do nas firmy, które chcą kupić od nas technologię i samodzielnie zbudować taki zakład albo we współpracy z nami. Prowadzimy liczne rozmowy z firmami, które chciałyby podjąć taką współpracę i wspólnie zbudować z nami zakłady przetwarzania paneli fotowoltaicznych w oparciu o naszą technologię w Polsce.
Źródło: https://innowacje.newseria.pl/news/do-2030-roku-moze-byc,p803895938